Ostatni ostrzał obwodu mikołajowskiego trwał 1,5 godz. To przedmieście jest niemal codziennie ostrzeliwane z obwodu chersońskiego.
Pracownica miejskiej firmy usługowej zamiatała podwórko, gdy rozpoczął się atak. Nie zdążyła dostać się do schronu, zginęła na miejscu.
W tym samym czasie do swojego domu wrócili ojciec i syn. Nieśli wodę pitną, bo w mikołajowskich mieszkaniach brakuje wody po ostrzale, który zaczął się kilka miesięcy temu. Odłamki uderzyły w kończyny starszego z mężczyzn, który stracił rękę.
Prawie wszystkie okna w budynku są wybite. Pociski uszkodziły również pobliską infrastrukturę.